|
Twierdza Zaknafeina Twierdza wyobraźni...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gazil
Cień
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: loren
|
Wysłany: Śro 11:07, 23 Maj 2007 Temat postu: lepiej z kostkami czy bez? |
|
|
temat który zwykle dzieli uczestników dyskusji, waszym zdaniem używanie kostek jest całkowicie zbędne, powinno być ograniczone a może nie powinno się nic dziać bez kostek?
wasze opinie i argumentacjie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Czw 20:00, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Cóż, z tematów Warhammera jestem laikiem, ale kwestia używania kości dotyczy wszystkich systemów.
Granie bez kości jest bez sensu. Wtedy nie ma adrenaliny, wszystko jest w rękach MG, który może dowolnie kształtować fabułę. Nie da się też wtedy w jakikolwiek sposób zmienić przebiegu akcji, bo kości (a raczej ich brak) są po stronie Mistrza Gry.
Używanie kości w grach fabularnych wiąże się z pewnym elementem zaskoczenia i ryzyka. Nigdy nie wiadomo, co wypadnie, więc można często dokonać niemożliwego albo ponieść klęskę w najbardziej banalnej akcji (jak w życiu). Kości ograniczają też samowolę MG i dają większą swobodę działania graczom, którzy przestają być całkowicie uzależnieni od woli prowadzącego i mogą uwierzyć, że ich akcje nie są pozbawione sensu. W telling story (grze bez kości) gracze często są zniechęceni i znudzeni, bo z góry nie wierzą w powodzenie jakiejś akcji, nie mają też ochoty brać udziału w walce, która jest całkowicie skupiona w rękach MG. Odbiera to przygodzie cały dynamizm. Rozwój postaci bez kości też jest całkowicie pozbawiony sensu, a trzeba pamiętać, że mimo licznych przeciwników statystyk i "dopieszczania" postaci poprzez awanse na kolejne poziomy jest to właśnie jeden z najważniejszych aspektów RPG i o to w grze między innymi chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gazil
Cień
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: loren
|
Wysłany: Czw 20:18, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
całkowicie bez kości to może nie, ale nie można też przesadzać uzależnianiem gry od nich, bo wtedy stanie się strasznie monotonna.
A co do story tellingów, błąd, story telling może dużo bardziej zapaść w pamięć gracza i dostarczyć mu takich emocji że gdy się skończy sesja bedzie żałował że to już koniec, ale story telling jest już wyższą szkołą jazdy i ułożyć go w taki sposób aby bez żucania kośćmi utrzymać graczy w klimacie i adrenalinie wymaga już trochę doświadczenia. Dlatego można grać też całkowicie bez kostek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Czw 22:40, 24 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nie do końca się zgadzam. Story telling to co innego zupełnie i także może być arcydziełem, ale jest zwyczajnie niesprawiedliwe, bo MG ma wszystko z góry ukartowane. Do tego walka w story telling jest do dupy. Nie zaprzeczysz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gazil
Cień
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: loren
|
Wysłany: Pią 19:34, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
tak, zgadzam się, dlatego w story tellingach nie powinno być walki, i nie jest niesprawiedliwe, bo jeśli (jak już mówiłem) MG utrzyma Cie w akcji i napięciu bo będziesz długo i miło wspominał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Pią 21:25, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Wiesz, wtedy to jest bardziej bajanie (konkursy opowiadania i bajarzy są btw. bardzo często organizowane np. przy LARP-ach), niż story telling...
Ja jestem za grą z kośćmi. Inaczej gra szybko się nudzi, bo jest zanadto uzależniona od MG. Story telling to impreza raz na długi czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Pią 23:36, 25 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Huh moze mieliscie po prostu zlych MG w telling story ja mialem szczescie miec takich, przy ktorych wszelkie sesje z kostkami sie chowaly. Po pierwsze dzieki klimatowi, po drugie nie pojawily sie tam zadne zarzuty, ktore pojawily sie tutaj. A i walka umiejetnie poprowadzona w telling story jest duzo lepsza, jak i duzo dynamiczniejsza. Poza tym wole jezeli wymaga sie ode mnie wykazania pewnymi umiejetnosciami niz rzutu kostka. Rzucanie kostka jest wygodne, bo sprawia ze kazdy gracz jest rowny. Ja siebie zaliczam do tych rowniejszych, wiec dla mnie to strata i uposledzenie postaci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gazil
Cień
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: loren
|
Wysłany: Sob 7:58, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
widzisz, 2 osoba już CI mówi że story telling nie jest nudny, może faktycznie nie miałeś szczęścia do MG, a co do walczenia bez kostek hmm nigdy nie próbowałem, możesz opisać to zdarzenie??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Sob 9:23, 26 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Story telling to co innego zupełnie i także może być arcydziełem, ale jest zwyczajnie niesprawiedliwe, bo MG ma wszystko z góry ukartowane. |
Glowny zarzut to ten, ze brak kostek == gra potoczy sie wg scenariusza mg (zakladajac ze nie improwizuje). Uwazam ze u dobrego mg tak nie jest. Uwazam tez ze dobry mg nie ma z gory napisanego, sztywnego scenariusza. W story tellingu z ktorym sie spotkalem i dobrze zapamietalem, byly nakreslone tylko ogolne ramy swiata i przygody. To jak sie rozgrywka potoczyla zalezalo w pelni od graczy.
Cytat: |
Inaczej gra szybko się nudzi, bo jest zanadto uzależniona od MG. |
Jak pisalem, to zalezy od mg. Poza tym zapominasz tutaj o tym, ze rpg to nie tylko dnd, czy inny h&s ;P A co z rpg-horrorem? Albo Call of Cuthulhu? Gdzie zazwyczaj rozgrywka to sledztwo z silami nadprzyrodzonymi w roli glownej? Wprawdzie w nich lepiej by rozgrywka byla jednosesyjna, celem utrzymania klimatu/szczegolow. W starych MiMach mozesz znalezc zarysy scenariusza do Cuthulhu nie wymagajace ani jednego rzutu koscia. Mi osobiscie takie rozgrywki bardzo przypadaja do gustu ze wzgledu na swoj charakter, malo walk o ile, duzo myslenia i odgrywania, to jest to co lubie.
Cytat: |
Wtedy nie ma adrenaliny, wszystko jest w rękach MG, który może dowolnie kształtować fabułę. Nie da się też wtedy w jakikolwiek sposób zmienić przebiegu akcji, bo kości (a raczej ich brak) są po stronie Mistrza Gry. |
Zalezy od mg.
Cytat: |
Do tego walka w story telling jest do dupy. Nie zaprzeczysz. |
Cytat: |
a co do walczenia bez kostek hmm nigdy nie próbowałem, możesz opisać to zdarzenie?? |
Toczy sie rozgrywka, dochodzi do walki. Gracz deklaruje swoje akcje, dokladnie, obrazowo (czesto gestykulujac o ile oswietlenie na to pozwala) opisujac podejmowane dzialania. Pod koniec 'rundy' mg opierajac sie na opisach graczy, opisuja zdarzenia, ktore zachodza w grze (wg ogolnie przyjetej logiki i wiedzy). O inicjatywie decyduje zazwyczaj rasa i profesja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|