|
Twierdza Zaknafeina Twierdza wyobraźni...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Pon 13:03, 04 Cze 2007 Temat postu: Realizm w świece DnD |
|
|
Ponieważ gdzie indziej zrobił się mały offtop na ten temat, przenoszę posty i tworzę nowy.
Realizm w DnD. Czym jest, jak go rozumiecie? Pojęcie względne czy stałe? Jesteście za czy przeciw? Jak go tworzyć i czy warto to robić?
Też dałeś przykład realizmu... Nasz kochany gubernator często zachowuje się jakby miał wszczepioną kamizelkę kuloodporną i mechaniczne wspomaganie mięśni...
Wiem, wiem. W DnD też postać lata z ośmioma strzałami w dupie, przyjmuje sześć błyskawic na klatę, dwadzieścia ciosów ciężkim mieczem i dwa zionięcia smoka w twarz, a potem jeszcze jest w stanie wyrąbać sobie drogę na zewnątrz z żołądka bestii i jeszcze ją zabić... No, ale nie o tym temat.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Zaknafein dnia Wto 8:51, 05 Cze 2007, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Pon 20:11, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
No tak, to jest DnD. Dlatego wlasnie w to nie gram.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Pon 22:35, 04 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A ja właśnie dlatego w to gram. Wolę heroic fantasy od codziennej rutyny. Od tego jest DnD, by dokonywać rzeczy, których nie da się zrobić na co dzień! Od realizmu mamy życie codzienne, po co przenosić je na papier? Moim zdaniem gadanie, że DnD jest zbyt nierealistyczne, jest trochę snobistyczne. Tak mówią ludzie, którzy "wybili się na wyższy poziom grania" i "gardzą tą marną grą, chcą czegoś bardziej na ich poziomie..." Dla mnie DnD jest świetnym systemem i granie bardzo realistycznie jest niepotrzebne i marnuje zabawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Wto 1:23, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Hmm moze byc snobistyczne, moze tez nie byc to udawanie. Moim zdaniem moze to byc zarowno snobistyczne, jak i moze to byc charakterystyczne dla prawdziwych znawcow. Dla wiekszosci 'studwudziestek' jednak bedzie to snobizm Bo im nikt nie przegada.
Huh, dokonywanie rzeczy, ktorych nie da sie zrobic na co dzien. To brzmi nieco jak dzieciece marzenia Wole pozostac przy odgrywaniu postaci. (Nawiasem mowiac, w innych systemach tez da sie dokonywac rzeczy, ktorych nie da sie zrobic 'na co dzien', a mimo to sa nieco bardziej 'realistyczne' [Ze juz nie wspomne ze wiekszosc z tych rzeczy da sie zrobic 'na co dzien', tylko sie nie ma na to odwagi ])
Widzisz, sa rozne gusta. Dla mnie granie nie opierajac sie o realizm jest strata czasu i kiepska zabawa. Moze dlatego nie chcesz gry bez kosci i uwazasz ze wtedy zbyt duzo lezy w rekach MG. Otoz realistycznosc, w pewnym abstrakcyjnym nieco pojeciu, jest tym co wyznacza granice, a przekraczanie jej psuje w moim odczuciu rozgrywke. Takie ignorowanie jej przez mg jest po prostu niesmaczne. Gracz nie moze sie wtedy do niej odwolac. A przyznac trzeba ze jako ludzie zyjacy w tym swiecie, podejmujemy wzorujac sie na nim decyzje w swiecie rpg. Jezeli odmowi sie graczom realizmu, stapaja oni po nieznanym gruncie. Dobrym przeniesieniem tego przykladu w nieco bardziej przystepna forme bedzie mg, u ktorego mialem nieprzyjemnosc grac, dosc dawno temu. Otoz wymyslil on wlasny swiat, a my jako gracze mielismy w niego grac, nie wiedziac o nim niczego. Moze nie powinnismy znac potworow, czy geografii, ale mniej wiecej w fizyce tego swiata czy prostych zjawiskach, przez te kilkadziesiat lat istnienia powinnismy sie zorientowac. Zas juz o krolu i rzadzacych gildiach (oficjalnie) lub wojnach nie wspomne. To jest dokladnie to samo, tyle ze przeniesione na inna plaszczyzne. Bo albo sie trzymamy realizmu i wiem na czym stoje, albo taplam sie w bagnie, liczac na wybawiciela (mg, ktory laskawie nam pomoze [nie zeby on wczesniej spapral sprawe ignorujac wspomniana wyzej granice, no ale niektorzy przez to przestaja sie czuc mali ]).
Owszem, czasem male przeklamania (zazwyczaj bedace na reke graczom), ktorych celem zazwyczaj jest podkreslenie, lub zwiekszenie intesywnosci patetycznosci chwili moga byc dopuszczone. Ale zeby sie nie trzymac realizmu? W mojej opinii moze to glosic tylko ktos kto apriorycznie tkwi w temacie. Albo najadl sie grzybow.
Dedek de facto jest dobrym systemem, gorzej z jego graczami, mg, oraz swiatami. Taka jest smutna prawda, ktorej sie nie ukryje, jakkolwiek by sie zaprzeczalo, ze poprzez swoja prostote i heroic fantasy przyciaga do rpg mase osobnikow, ktorzy nie prezentuja zbyt wysokiego poziomu intelektualnego, a co za tym idzie, ten typ rozrywki staje sie typem rozrywki dla 'plebsu'. Ktory go tylko profanuje (rozszerzajac nieco znaczenie tego slowa).
Ad rem jednak. Merytorycznie niedorzeczna jest dyskusja o tym, czy trzymac sie realizmu w rpg. Sa zwolennicy i przeciwnicy, jedni nie rozumieja argumentow drugiej strony, co i tak nie ma zadnego znaczenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Wto 9:26, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nojumi napisał: |
Huh, dokonywanie rzeczy, ktorych nie da sie zrobic na co dzien. To brzmi nieco jak dzieciece marzenia |
Po pierwsze, nie widzę nic złego w "dziecięcych" marzeniach. Po drugie, nie wiem, czemu jest dziecinne posiadanie tego typu marzeń. Większość marzeń jest nierealna, inaczej szybko przestają być marzeniami.
Odgrywanie postaci? Może i to ważne, ale to tylko część składowa rpg. Jak się chce tylko odgrywać postać, to lepiej iść do teatru na aktora, a nie wyciągać kostki i podręczniki. W DnD każdy element jest ważny i nigdy bym nie powiedział, że odgrywanie postaci jest NAJważniejsze. Jest owszem, istotne, ale bez przesady! Przyznam szczerze, że trochę mnie drażni ciągłe gadanie o role playing, bo głównie mówią o tym ludzie (bez urazy, Nojumi, nie mówię teraz o Tobie i trochę generalizuję), którzy odeszli od rpg, "bo było zbyt miałkie dla ich wielkich umysłów i wyszukanych gustów"... Mam nadzieję, że wiadomo, o co mi chodzi. DnD to nie gra aktorska w filmie czy teatrze, a co więcej, to nie gra na poważnie! Ja gram w DnD dla rozrywki i jest nią nie tyle tworzenie scenariusza czy gra postacią, co spotkanie z przyjaciółmi i duża dawka humoru przy wszechobecnych "kfiatkach".
Nojumi napisał: |
No tak, to jest DnD. Dlatego wlasnie w to nie gram. |
Nojumi napisał: |
Dedek de facto jest dobrym systemem, gorzej z jego graczami, mg, oraz swiatami. Taka jest smutna prawda, ktorej sie nie ukryje, jakkolwiek by sie zaprzeczalo, ze poprzez swoja prostote i heroic fantasy przyciaga do rpg mase osobnikow, ktorzy nie prezentuja zbyt wysokiego poziomu intelektualnego, a co za tym idzie, ten typ rozrywki staje sie typem rozrywki dla 'plebsu'. Ktory go tylko profanuje (rozszerzajac nieco znaczenie tego slowa). |
Najpierw zarzucasz DnD brak realizmu. Myślałem, że skoro masz uwagi do systemu, to chodzi Ci o kwestie mechaniczne, które nie oddają realizmu. Chwilę później jednak sprostowałeś i mówisz, że system jest dobry, tylko ludzie go psują.
Coś jest tutaj nie tak. Nie można "nie grać w DnD, bo ludzie go psują". To nie wina systemu, że sięgają po niego niekompetentni idioci. To się kupy nie trzyma. Może zamiast besztać DnD znajdź sobie grono graczy, które Ci odpowiada. Tak przy okazji: granie w jakikolwiek inny system nie gwarantuje od razu "realizmu", wszystko jest w rękach graczy. Dlatego uważam, że powinieneś zejść z DnD, jeśli (jak napisałeś, dałem cytaty) nie masz większych uwag do kwestii mechanicznych, tylko do samych graczy.
Jeśli chodzi o Twoją wypowiedź odnośnie realizmu - ja nie mam na myśli kształtowania od nowa fizyki i chemii w świecie fantastycznym (zresztą wg mnie inne działanie fizyki i chemii nie musi być złe i nierealistyczne, ale daje możliwości i zmusza graczy do myślenia w inny sposób), tylko zbyt dużą dawkę realizmu, która zamieniłaby świat DnD w kopię naszego. A po co? Jak dla mnie fajniej gra się w świecie, którego nie znam i odkrywam na nowo, w świecie podobnym legendom i mitom, niż w szarej rzeczywistości. Wolę latać, pokonywać potwory, ciskać pioruny i mieć do czynienia z mitycznymi bestiami, niż zwyczajnie żyć. Życie jest niestety ciekawe bardzo rzadko, a świat fantastyczny w każdej minucie.
Jak dla mnie za mocno stąpasz po ziemi uznając, że tylko realizm naszego świata jest właściwy. To trochę jak jedna (de facto jedna z najbardziej krytykowanych przez Ciebie) z doktryn Kościoła, który uznaje, iż tylko jego religia daje zbawienie. Takie myślenie (odnośnie realizmu, Kościół zostawiam na razie w spokoju ) ogranicza wyobraźnię, a DnD to przecież GRA WYOBRAŹNI. Po co w nią grać, skoro się jej nie ma? Skoro tak bardzo się lubi realizm, najlepiej wyrzucić ze swojego świata krasnoludy, elfy, smoki i inne rasy - przecież są nierealistyczne i pod względem praw fizyki i chemii nie mają prawa istnieć. Ba, sama magia jest absurdem. Idąc tą drogą sprowadzamy rpg do roli przedstawienia w teatrze, o czym już wspomniałem. Bardzo nudnego przedstawienia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Wto 15:45, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Ja tez nie twierdze, ze jest cos zlego w dzieciecych marzeniach, nie wiem skad Ci to przyszlo do glowy ;P
Rpg == Role Playin' Game == Gra w odgrywanie postaci. Totez wydaje mi sie, ze juz sama nazwa mowi, co w niej jest najwazniejsze, bo na tym polega gra. I owszem, nie jest to do konca na powaznie, ale odgrywanie postaci w rpg jest nieco inne niz w teatrze. Dochodzi wiele wiecej czynnikow, typu rasa, swiat, psychika, za to odchodzi ekspresja, ktora jest niezbedna aktorom.
No widzisz, a dla mnie rpg to bardziej dobra zabawa i rozwijanie siebie, niz spotkanie z przyjaciolmi, bo od tego mam inne okolicznosci Aczkolwiek nie mowie, ze taka forma spotkania z przyjaciolmi jest zla, po prostu przykladam wieksza wage do jednolitosci i logicznosci rozgrywki. A gram gdy chce pograc, a nie pogadac ;p
Cytat: |
Najpierw zarzucasz DnD brak realizmu. Myślałem, że skoro masz uwagi do systemu, to chodzi Ci o kwestie mechaniczne, które nie oddają realizmu. Chwilę później jednak sprostowałeś i mówisz, że system jest dobry, tylko ludzie go psują. |
Przytoczone przez Ciebie cytaty, tego niestety nie pokazuja. Uwazam ze w DnD brakuje realizmu, zarowno od strony mechaniki jak i ich adaptacji w czasie rozgrywki. Przyznaje, ze DnD jest dobrym systemem, choc nieco nierealistycznym. Nie gram zas w niego, bo niestety prawie kazdy znany mi mg, oprocz nierealistycznej mechaniki, dorzuca jeszcze swoje nierealistyczne trzy grosze. Oczywiscie to jeden z wielu powodow. Pamietaj, ze system de facto definiuja takze jego gracze.
Cytat: |
Coś jest tutaj nie tak. Nie można "nie grać w DnD, bo ludzie go psują". |
Alez mozna
Cytat: |
To nie wina systemu, że sięgają po niego niekompetentni idioci. |
Przykro mi to mowic, ale w duzej czesci tak. Pozorna prostota, modne heroic i od strony producenta/dystrybutora - reklamy. Niestety problem ten dotyczy nie tylko DnD, choc w mojej opinii tego systemu najbardziej.
Cytat: |
Może zamiast besztać DnD znajdź sobie grono graczy, które Ci odpowiada. |
Brak realizmu to nie jedyny powod, ktory sprawia, iz nie gram w ten system
Cytat: |
Tak przy okazji: granie w jakikolwiek inny system nie gwarantuje od razu "realizmu", wszystko jest w rękach graczy. |
Alez oczywiscie, dlatego wlasnie jak napisalem wyzej, system definiuja takze osoby, ktore w nim graja.
Cytat: |
Dlatego uważam, że powinieneś zejść z DnD, jeśli (jak napisałeś, dałem cytaty) nie masz większych uwag do kwestii mechanicznych, tylko do samych graczy. |
Mam uwagi do mechaniki, nigdzie nie napisalem, ze nie mam, wspomnialem jedynie o tym, ze mam takze uwagi do graczy. System moze byc dobry, jednoczesnie posiadajac wady, ktore od niego odrzucaja.
Cytat: |
Jeśli chodzi o Twoją wypowiedź odnośnie realizmu - ja nie mam na myśli kształtowania od nowa fizyki i chemii w świecie fantastycznym (zresztą wg mnie inne działanie fizyki i chemii nie musi być złe i nierealistyczne, ale daje możliwości i zmusza graczy do myślenia w inny sposób), tylko zbyt dużą dawkę realizmu, która zamieniłaby świat DnD w kopię naszego. |
Niestety nie zrozumiales mojego przeniesienia na inna plaszczyzne. Nie chodzilo o nowa chemie, czy fizyke. Ba, to jest nawet calkiem dobre. Chodzilo o brak realizmu w tym, ze my o niej nic nie wiedzielismy. Chyba powinnismy wiedziec, ze jak cos sie rzuci, to to nie spada, tylko zawisnie w powietrzu, huh?
Cytat: |
A po co? Jak dla mnie fajniej gra się w świecie, którego nie znam i odkrywam na nowo, w świecie podobnym legendom i mitom, niż w szarej rzeczywistości. Wolę latać, pokonywać potwory, ciskać pioruny i mieć do czynienia z mitycznymi bestiami, niż zwyczajnie żyć. |
Widzisz, nie zrozumiales mnie. Ja nie pisze o realizmie, w sensie braku latania etc. Tylko w sensie pewnych regul, ktorych sie trzymamy. Dla przykladu, uzycie umiejetnosci Zastraszanie powinno przy odpowiednim rzucie, dac odpowiedni rezultat (wada mg). Bohater gracza, nie powinien wytrzymac upadku na glowe tonowego kamienia (wada dedeka), etc. Duzo rozwiazan w DnD w mojej opinii jest przegietych, lub zle zrobionych (ot kp chociazby, duzo bardziej uniwersalna bylaby redukcja [oczywiscie na innych liczbach niz kp zbroji obecnie] jezeli chodzi o pancerz. Kp dla tarczy, czy unikow moze zostac. A nie jest to wcale dodawanie nowego wspolczynnika, bo chyba na kartach postaci nawet jest cos takiego jak 'redukcja/magiczna redukcja obrazen'. I to jest wlasnie realizm.
Cytat: |
*
realizm
1. «postawa życiowa polegająca na trzeźwej, bezstronnej ocenie rzeczywistości, pozwalająca na wybór skutecznych środków działania; też: umiejętność takiej oceny»
2. «wierne, zgodne z obserwacją odtwarzanie rzeczywistości w utworze literackim, w dziele sztuki; też: kierunek w literaturze i w sztuce posługujący się takim opisem»
3. «pogląd filozoficzny uznający istnienie rzeczywistości obiektywnej»
• realistyczny • realistycznie • realista • realistka |
Za Sjp PWN.
I tu wlasnie chodzi o pierwsza definicje, zas gdy Ty to postrzegasz zapewne w ramach drugiej. Tu przyznam, ze duza dawka 2 definicji realizmu bylaby zla dla rpg. Od realizmu nr 2 jest Second Life
Cytat: |
Życie jest niestety ciekawe bardzo rzadko, a świat fantastyczny w każdej minucie. |
Oj tutaj sie nie zgodze, z tym roznie bywa Ja tam na ciekawosc swojego zycia nie narzekam. A i kiepski mg sprawia, iz swiat fantastyczny nie jest ciekawy.
Cytat: |
Jak dla mnie za mocno stąpasz po ziemi uznając, że tylko realizm naszego świata jest właściwy. To trochę jak jedna (de facto jedna z najbardziej krytykowanych przez Ciebie) z doktryn Kościoła, który uznaje, iż tylko jego religia daje zbawienie. Takie myślenie (odnośnie realizmu, Kościół zostawiam na razie w spokoju Razz) ogranicza wyobraźnię, a DnD to przecież GRA WYOBRAŹNI. Po co w nią grać, skoro się jej nie ma? Skoro tak bardzo się lubi realizm, najlepiej wyrzucić ze swojego świata krasnoludy, elfy, smoki i inne rasy - przecież są nierealistyczne i pod względem praw fizyki i chemii nie mają prawa istnieć. Ba, sama magia jest absurdem. Idąc tą drogą sprowadzamy rpg do roli przedstawienia w teatrze, o czym już wspomniałem. Bardzo nudnego przedstawienia... |
Tego od strony rpg komentowac nie bede, gdyz jak napisalem wyzej, Ty myslisz, ze ja mysle o 2 definicji realizmu, czyli o podobienstwu do naszego swiata. Gdy ja mysle o 1, czyli upraszczajac logice (takze mechaniki), oraz umiejetnosci logicznego odniesienia sie do zalozen systemu. Powroce do przykladu z kp zbroji. Logiczne jest, ze kogos w zbroji trudniej trafic, by zranic. Ale kp nie jest wywazone wzgledem tarcz, czy samych rodzajow pancerza (i tutaj sie pojawia wlasnie brak logiki). A ja dalej twierdze, ze redukcja bylaby bardziej uniwersalna i zarazem logiczna. Ale to nie temat o tym.
Cytat: |
Otoz realistycznosc, w pewnym abstrakcyjnym nieco pojeciu, jest tym co wyznacza granice, a przekraczanie jej psuje w moim odczuciu rozgrywke. |
Ze zacytuje siebie, zaznaczajac od razu, iz napisalem o nieco abstrakcyjnym pojeciu realizmu (gdyz 1 definicje jego, przenosimy takze na system i jego zalozenia).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gris
Poziom 3
Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łuków ( ZR )
|
Wysłany: Wto 20:51, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nojumi napisał: |
Mam uwagi do mechaniki, nigdzie nie napisalem, ze nie mam, wspomnialem jedynie o tym, ze mam takze uwagi do graczy. |
O przepraszam. Każdy dobry mistrz zmienia minimalnie zasady i nagina je w określonych sytuacjach.
np. Jak już wspomniałeś spadanie tonowego kamienia na głowę. Otóż twórcy D&D nie mogli pozwolić by na samym początku ekipa magów przywoływała kilku tonowe słonie zabijające całe rzesze. Dobry mistrz opowie jak to widząc materializującego się słonia nad wojownikiem, ten umyka w bok lecz jednak jakaś część jego ciała zostaje przygnieciona ( obrażenia tak, natychmiastowa śmierć nie ). Ten sam dobry mistrz opowie jak to smok ziejący prosto w twarz wojownika zabije go od razu. Jednak większość sytuacji zakłada, że wojownik uchyli się płomieniom ( kwasowi, błyskawicy itp. ), które go tylko przypieką.
Zły MP zwali każdy inny system od młotka zaczynając na cyberpunku kończąc. Z twoich postów wnioskuję, że nie miałeś przyjemności gry z dobrymi graczami i dobrym MP jednak to nie usprawiedliwia twojej mowy, że system jest zły.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Wto 22:47, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
O przepraszam. Każdy dobry mistrz zmienia minimalnie zasady i nagina je w określonych sytuacjach. |
A jak to sie ma do zacytowanego przez Ciebie zdania?
Ten przyklad akurat nie byl sprecyzowany, totez dorabiasz do niego wlasna interpretacje, posuwajac sie we wnioskach w innym kierunku, niz ten o ktory mi chodzilo.
Cytat: |
Zły MP zwali każdy inny system od młotka zaczynając na cyberpunku kończąc. |
Ano, nawet tak napisalem.
Cytat: |
Pamietaj, ze system de facto definiuja takze jego gracze. |
O tutaj chociazby.
Cytat: |
Z twoich postów wnioskuję, że nie miałeś przyjemności gry z dobrymi graczami i dobrym MP jednak to nie usprawiedliwia twojej mowy, że system jest zły. |
Zle wiec wnioskujesz, mialem przyjemnosc gry takze z bardzo dobrymi graczami i rownie dobrymi MP.
Moglbys zacytowac to gdzie pisze, iz system DnD jest zly? Bo ja z tego co widze napisalem, ze jest dobry, lecz posiada wady, dla mnie na tyle duze by byly jednym z powod, z ktorego nie grywam w dedeka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Wto 22:56, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Podpisuję się pod postem Grisa. Uważam, że ogromnie dużo zależy od MG i BG, a nie od samego systemu.
Widać źle zrozumiałem o co Ci chodziło, a nadal wg mnie obwiniasz zbytnio system, a powinieneś mieć żal do ludzi, którzy w niego grają. Poza tym, nie zgadzam się kompletnie, że to przez zbytnie promowanie i zachęcanie przez heroiczność do grania system jest zły. To nadal wina ludzi, sama mechanika jest w porządku. Promują DnD, bo jakoś zarabiać muszą. Trochę przesadzają, fakt, ale to, że system przyciąga debili, nie jest równe temu, że jest on zły... Takie rozumowanie jest nie tylko krzywdzące i nieco nielogiczne, ale i wręcz bez sensu. Równie dobrze mógłbyś np. nie jeść snicersów, bo uważasz, że są do dupy, bo widzisz codziennie na ulicy bandę zidiociałych dresów, która się nimi zajada... Może znów nie zrozumiałem tego, co chcesz powiedzieć, ale na razie zwyczajnie się kupy nie trzyma takie podejście.
Kp... Kp jest uniwersalną kwestią, do której można się przyczepić, gdy brakuje innych argumentów (bez urazy, znowu generalizuję na podstawie doświadczeń). Ta kwestia została jednak już rozwiązana przez Cook'a w Iron Heroes, jest więc wariant dla KP.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Wto 23:13, 05 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Owszem, duzo zalezy od MG i BG, ale wytyczne daje system, wiec od niego tez duzo zalezy.
Mam zal do ludzi, ktorzy w niego graja, jednoczesnie profanujac rpg (dlatego ze umiejetnosci im brak)
Nie twierdze ze zbytnie promowanie i zachecanie sprawia ze system jest zly. Nie widze tego stwierdzenia nigdzie w mych slowach. Co wiecej, w ogole nie widze nigdzie nazwania przeze mnie dedeka zlym, czy kiepskim systemem. Co do mechaniki, pozornie prosta mechanika zdecydowanie przyciaga poczatkujacych.
Teraz sie trzyma kupy? Czy dalej mam wyjasniac proste sformulowania (ze juz o wsadzaniu mi w usta slow o 'zlym systemie' nie wspomne)?
Iron Heroes to nie DnD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Śro 9:37, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Nojumi napisał: |
Przykro mi to mowic, ale w duzej czesci tak. Pozorna prostota, modne heroic i od strony producenta/dystrybutora - reklamy. Niestety problem ten dotyczy nie tylko DnD, choc w mojej opinii tego systemu najbardziej. |
Tutaj właśnie twierdzisz, że zbytnie promowanie jest złe.
Co do tego, że system jest zły, niby tego nie mówisz, a nawet go zachwalasz, ale z kontekstu całej wypowiedzi wynika coś zupełnie innego. Nie bierzemy z Grisem pod uwagę Twojej oceny DnD na bazie pojedynczych "prostych" sformułowań (i nie musisz ich wyjaśniać), ale na podstawie całego posta.
Twój żal do ludzi nadal wg mnie jest nieuzasadniony. Wszędzie są debile. I zawsze pchają się oni do fajnych rzeczy. Nie można tego zmienić. Ty odrzucasz DnD bo uważasz, że nie warto sięgać po coś, w co grają idioci. Gdyby wszyscy szli takim tokiem rozumowania, praktycznie tylko idioci mieliby hobby. Co więcej, tylko kompletni kretyni by pracowali czy uprawiali sport. Profesjonaliści nie chcieli by przecież zajmować się czymś, co wciąga półgłówków.
Wytyczne daje system, którego Twoim zdaniem prosta mechanika przyciąga rzesze? Kompletnie się nie zgadzam, Warhammer jest jak dla mnie prostszy, szybciej się robi kartę postaci, walka też jest prostsza, więcej zależy od MG w każdej kwestii. W DnD z kolei jest całe mnóstwo tabelek, opisów, rzutów. Twórcy gry dopisują zasady do praktycznie wszystkiego - oddychania, latania, pływania, trucizny, umiejętności.
DnD nie jest proste mechanicznie. I to nie prosta mechanika przyciąga graczy, bo to niemożliwe. Nie da się poznać mechaniki przed zagraniem. Do DnD przyciąga szeroko krojona kampania reklamowa, DnD to chyba "najbogatszy" system(finansowo). Zresztą, żeby poznać mechanikę DnD trzeba wielu miesięcy grania. Ja prowadzę teraz kilku osobom od prawie roku sesje i do tej pory wszystkiego nie opanowali. Przeleje się sporo wody, zanim w końcu będę potrafili bez przeszkód poruszać się w morzu zasad.
Co do Iron Heroes, to nie DnD, ale Monte Cook, który go stworzył, jest twórcą DnD. A Iron Heroes jest robiony na podstawie DnD. Tak więc wykorzystanie tam redukcji jest opcją, wariantem dla KP. O to chyba chodziło Cook'owi, który zapewne słyszał narzekania graczy na nierealistyczność działania KP.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Śro 12:51, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Zaknafein napisał: |
Tutaj właśnie twierdzisz, że zbytnie promowanie jest złe. |
Nojumi napisał: |
Nie twierdze ze zbytnie promowanie i zachecanie sprawia ze system jest zly. |
Zbytnie promowanie - zle. Ale nijak sie ma to do mojej oceny systemu.
Zaknafein napisał: |
ale na podstawie całego posta. |
Widocznie odbieracie go inaczej niz w z mysla, ktora towarzyszyla mi gdy go skrobalem. Calosciowo moje posty mowia o tym, dlaczego nie gram w DnD, co w nim jest wada, oraz co mi przeszkadza ogolnie w rpg (ludzie, ktorzy sobie akurat najbardziej upodobali dedeka niestety). Przykro mi ale nigdzie nie chcialem uzyc sformulowan, ktore zebrane mialyby wymowe 'DnD to shit, zly system'. Moze zbyt bardzo odbieracie to jako 'atak' na wasz ulubiony (nie wiem jak u Grisa) system, a nie merytoryczna dyskusje.
Zaknafein napisał: |
Twój żal do ludzi nadal wg mnie jest nieuzasadniony. Wszędzie są debile. I zawsze pchają się oni do fajnych rzeczy. Nie można tego zmienić. |
Ano wszedzie, nie mam zalu tylko do ludzi ktorzy graja w rpg/dedeka, choc nie powinni, mam go do wszystkich ktorzy sie zajmuja czyms czego nie powinni. Jezeli bedzie jechac kierowca pluga snieznego i odsniezy tylko dwie trzecie tego co powinien, tak ze Twoje prawe kola beda jechac po 5cm warstwie sniegu, a spieszysz sie do pracy. Nie bedziesz miec wtedy zalu do tego czlowieka? Jak dla mnie to ta sama zasada dzialania, oraz uwazam ze zal ow jest uzasadniony, ale to nie ten temat.
Zaknafein napisał: |
Ty odrzucasz DnD bo uważasz, że nie warto sięgać po coś, w co grają idioci |
Nie tylko z tego powodu i nie tylko dedeka. Zas to ze gra w niego masa idiotow, sprawia, ze trudno znalezc dobrych graczy i mg. Pamietam, ze z 5-6 lat temu, na grono okolo 13 graczy, z ktorymi w tamtych czasach w miare regularnie grywalem, znalazl sie jeden idiota (wsrod tych graczy oczywiscie byli tez tacy, ktorym to nieco slabiej szlo, ale dobrych graczy bylo . Mowiac graczy rozumiem graczy rpg, czyli takze mg. Zas przez ostatnie 2-3 lata mialem okazje przewinac sie przez kilka ekip, okolo 17 albo wiecej osob (liczac tylko te nowe, bo o starych, dobrych graczach, ktorzy takze brali udzial w rozgrywce bylo wyzej). I co sie okazalo? Ze byl w tym gronie 1, slownie jeden dobry gracz, zreszta, ktorego namowilem w ogole na przygode z rpg. Reszta w wiekszosci nawet nie byla srednia niestety, no ale moze mam zbyt wysokie wymagania. I o to wlasnie chodzi, ze w odrzucaniu dedeka ze wzgledu na to kto w niego gra, zawiera takze to, ze nie chce z nimi grac. Zaznacze to po raz kolejny, bo sa jakies problemy z dostrzeganiem tego Ze to tylko jeden z wielu powodow.
Zaknafein napisał: |
Gdyby wszyscy szli takim tokiem rozumowania, praktycznie tylko idioci mieliby hobby. |
Takim uproszczonym, jaki podajesz, tak. Poza tym sa tez hobby, do ktorych sie nie garna idioci
Zaknafein napisał: |
Profesjonaliści nie chcieli by przecież zajmować się czymś, co wciąga półgłówków. |
A myslisz ze chca? Myslisz ze jak sie czuja i co o tym mysla, gdy czytaja w gazecie wypowiedz 'profesjonalisty' z ich branzy na temat tego co robia? A nie jest to przemyslana, dobra odpowiedz, lecz taka, ktora ich osmiesza i stawia w zlym swietle.
Zaknafein napisał: |
Wytyczne daje system, którego Twoim zdaniem prosta mechanika przyciąga rzesze? Kompletnie się nie zgadzam, Warhammer jest jak dla mnie prostszy, szybciej się robi kartę postaci, walka też jest prostsza, więcej zależy od MG w każdej kwestii. |
Pozornie prosta mechanika tak. Warhammer nie jest pozornie prosty, a dedek tak. Na dobra sprawe graczowi dedeka wystarczy pamietac kp, bonus do ataku i ktora kostka rzucac na obrazenia i bonus do obrazen. Przy tworzeniu losuje 6 atrybutow, reszte ma ladnie podpisana na karcie postaci. Walka w mlotku na pewno jest dynamiczniejsza, z tym prostsza to juz roznie bywa Poza tym 2 edycja mlotka przyciagnela takze troche idiotow, a mimo wszystko mniej od dedeka (chociazby dlatego ze swiat jest zrobiony pod dark fantasy, a srednio to wychodzi w zestawieniu z koncepcja heroic w zamysle mg, bo dark fantasy mimo wszystko wymaga troche intelektu), z roznych powodow, poza tym 3 edycja dedeka, ktora badz co badz narobila szumu (okres wychodzenia potterow i wladcy pierscieni) wyprzedzila mlotek w zbieraniu idiotow o kilka lat (bo przeciez podreczniki do 1 edycji mlotka byly niekolorowe i niezbyt atrakcyjne, ze juz o genialnym ich klejeniu nie wspomne). No i dedek ma wieksza reklame, do tego dochodza ksiazki osadzone w settingach do dedeka. Ksiazek w swiecie mlotka (nie 40k) jest duzo mniej, a sa nieco bardziej specyficzne i trudniejsze w odbiorze.
Zaknafein napisał: |
W DnD z kolei jest całe mnóstwo tabelek, opisów, rzutów. Twórcy gry dopisują zasady do praktycznie wszystkiego - oddychania, latania, pływania, trucizny, umiejętności. |
Zapomniales dodac, ze o ile ktos wie o tych tabelkach i sie do nich stosuje, to jest to mg. Komus, kto tylko gra, a i to niezbyt udanie, nie jest to potrzebne. Na tym wlasnie polega pozorna prostota dedeka. Dwie kosci i zapamietanie kilku statystyk (dla klas wojownikow oczywiscie, ale nie ukrywajmy, ze te maja spore powodzenie [no bo po co sie bawic z czarami, szukac tyle po ksiazce i czytac]) wystarcza graczowi, reszta zalezy od mg. Do tego dochodzi to, ze czesto mg o tych tabelkach nawet nie wiedza. Stosuja sie do podstawowych zalozen mechaniki (a i to czesto lamia jak im sie podoba) a na reszcie improwizuja, tak jak im pasuje.
Zaknafein napisał: |
DnD nie jest proste mechanicznie. I to nie prosta mechanika przyciąga graczy, bo to niemożliwe. Nie da się poznać mechaniki przed zagraniem. |
DnD nie jest proste mechanicznie. Jest tak jak wszedzie pisalem, pozornie proste. I nie pisz ze niemozliwe, bo sie spotkalem z takimi przypadkami. Zapominasz, ze osoby o nieco nizszym poziomie intelektualnym mysla nieco inaczej.
Mechaniki nie, ale nakreslony jej obraz (ktory przyciaga) tak, ot przyklad (z reala):
Siedzielismy sobie spokojnie u mg, przed sesja. On wyciaga komorke i dzowni do jakiegos znajomego:
-cos tam cos tam. Ej wlasnie, Ty chciales zobaczyc jak sie gra w rpg, no to jak skonczyles cos tam to przyjdz.
po chwili przychodzi ow znajomy, mg proponuje mu by zagral. Znajomy mowi, ze nie potrafi, mg ze pomoze mu zrobic karte postaci i ze bedzie musial tylko wiedziec, ktora kostka rzucac na obrazenia. No i gosc gral (kostki mu i tak mg podsuwal odpowiednie), poziom nie byl nizszy (i nie, gosc nie gral dobrze) od pozostalych uczestnikow rozgrywki (no oprocz mnie :F).
Sytuacja miala miejsce gdzies 2 lata temu z kawalkiem, totez teksty nie sa doslowne. Tutaj oczywiscie dochodzi mg. Ale myslisz, ze gdyby powiedziano mu, o tabelkach do tego, tamtego, zaleznosciach itd. to by gral? A i na pewno zdarzaja sie takie sytuacje, gdy ktos przeglada karte postaci i dochodzi do wniosku, ze tylko wyzej podane rzeczy mu beda potrzebne. Chodzi tutaj wlasnie o ten pozorny obraz prostej mechaniki. Oczywiscie, takie sytuacje tez zapewne zdarzaja sie innym systemom, ale nie wiedziec czemu, spotykalem sie tylko z takimi sytuacjami przy okazji obcowania z dedekiem.
Zaknafein napisał: |
Zresztą, żeby poznać mechanikę DnD trzeba wielu miesięcy grania. |
Albo przeczytac kilka podrecznikow uwaznie. Ja PG 3.0 (zaraz po wyjsciu, wiec na reszte podrecznikow trzeba bylo troche czekac) opanowalem w ciagu jakiegos tygodnia grania (nie chcialo mi sie czytac calego podrecznika, ale wtedy mlody bylem), moj brat zas w ciagu chyba dnia lub dwoch, gdyz juz prowadzil sesje 8 osobom w klubie fantasy, a sporo bylo chetnych na nowa edycje. Ze zrobieniem kart postaci wszystkim zeszlo nieco ponad poltorej godziny chyba. Do tego kilka minut wytlumaczenia najwazniejszych zasad i kilka godzin grania, zarowno klas czarujacych jak i nie. I gdzie te wszystkie tabelki, opanowanie zasad? Wszystko rozstrzygal moj brat, jako jedyny posiadacz podrecznika, a co za tym idzie, jedyna osoba znajaca tabelki i zasady. Z perspektywy czasu oceniam, ze gra szla w niewiele wolniejszym tepie niz przecietne sesje w dedeku.
Zaknafein napisał: |
Co do Iron Heroes, to nie DnD, ale Monte Cook, który go stworzył, jest twórcą DnD. A Iron Heroes jest robiony na podstawie DnD. Tak więc wykorzystanie tam redukcji jest opcją, wariantem dla KP. O to chyba chodziło Cook'owi, który zapewne słyszał narzekania graczy na nierealistyczność działania KP. |
Wiem co to Iron Heroes, wiem kto to Monte Cook. Z tego co pamietam to ja Ci w ogole opowiedzialem o IH, nawet chyba przynioslem wydrukowany angielski podrecznik, jeszcze tak zle z moja pamiecia nie jest Zreszta podobnie bylo chyba z Ucostam Arcana. Tylko widzisz, IH ma tez inne zmiany i nowosci, ale to juz nie DnD, a to temat o DnD, wiec zmiany na lepsze w IH nie maja zadnej wagi argumentu tutaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gris
Poziom 3
Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łuków ( ZR )
|
Wysłany: Śro 17:04, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Heh ... Mocno się rozpisujesz, piszesz o pozornie wielu różnych rzeczach, ale i tak wszystko sprowadzasz do jednego - Graczy. Piszesz o pozornie prostej mechanice - jednak ona nie jest prosta co sam zauważyłeś. Wspomniałeś o słabej mechanice - dobry Mistrz nie będzie się słuchał się wszystkich reguł, czyniących z mechaniki dno, a będzie to ciągle D&D.
Z tej drugiej ( lubiącej D&D ) strony to wygląda tak : Masz dobrego mistrza i dwóch dobrze grających kolegów. Mistrz zmienia w odpowiednich sytuacjach mechanikę tak by nie powstawały cuda - niewidy. Wychodzi ci miły system w którym twoja postać ma dużo zdolności.
btw. u mnie D&D jest dopiero trzeci na liście ulubionych systemów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Śro 17:19, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Gris napisał: |
ale i tak wszystko sprowadzasz do jednego - Graczy |
Nie wszystko, poza tym napisalem wyzej, ze gracze sa integralna czescia systemu, reflektujesz sie?
Gris napisał: |
Piszesz o pozornie prostej mechanice - jednak ona nie jest prosta co sam zauważyłeś. |
Laczysz i mieszasz tutaj moje wypowiedzi, dotyczace roznych aspektow dyskusji, nieladnie. Pozornie prosta jest od przyciagania graczy, a to ze w rzeczywistosci nie jest prosta to dwie rozne rzeczy, nie widze wiekszego sensu w Twoim laczeniu ich.
Gris napisał: |
Wspomniałeś o słabej mechanice - dobry Mistrz nie będzie się słuchał się wszystkich reguł, czyniących z mechaniki dno, a będzie to ciągle D&D. |
Nie, nie bedzie. Bedzie to juz DnD zmodyfikowane przez Mistrza lub system Mistrza oparty o DnD. Rownie dobrze moglbys przeciac kule na dwie czesci i dalej twierdzic, ze jest to kula, chociaz kawalki nie przylegaja juz do siebie i nie sa integralne.
Gris napisał: |
Z tej drugiej ( lubiącej D&D ) strony to wygląda tak : |
Alez ja lubie D&D i ubolewam nad tym co sie z nim dzieje.
Gris napisał: |
Wychodzi ci miły system w którym twoja postać ma dużo zdolności. |
Tak, tylko mowimy tutaj o DnD, a nie systemie opartym na DnD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gris
Poziom 3
Dołączył: 22 Maj 2007
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łuków ( ZR )
|
Wysłany: Śro 17:24, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
Bodajże sam PMP mówi o tym, że treści zawarte w podręcznikach są jedynie wskazówkami i powinno się je modyfikować tak by system tworzył płynną całość. Trzymanie się sztywno zasad nie było w zamyśle samych twórców gry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Śro 17:30, 06 Cze 2007 Temat postu: |
|
|
A napisali tam, ze wtedy to dalej jest system DnD? Gdzie w tym logika? To co napisales, ale ma sie nijak do tego co ja napisalem. System jest plynna caloscia (ze wzgledu na graczy) ale jego mechanika jest scisle okreslona. Poza tym od modyfikacji sa 'zasady opcjonalne' i o to bardziej chodzilo autorom w mojej opinii. W zamysle tworcow gry bylo zarobienie pieniedzy. Czyli dalej twierdzisz ze kula przecieta na pol to kula, a nie dwie polkule?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|