|
Twierdza Zaknafeina Twierdza wyobraźni...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anaron_duke
Poziom 5
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 9:50, 13 Sie 2005 Temat postu: Psychowojownik - czy naprawdę może spełniać swą rolę? |
|
|
Patrząc na psychowojownika pod kątem jego przewagi nad zwykłym wojownikiem:
1) posiada moce, niektóre są dość ciekawe - jak np. słyszenie/czucie światła, bariera energetyczna, przemieszczenie, ulepszone biosprzężenie, zwierzęca bliskość(która trwa aż godzinę/poziom), polimorfowanie siebie czy Tarcza ostrożności dająca +6 kp i trwająca również godzinę/poziom
2) posiada dostęp do ataków psionicznych, które wykonane na nie-psionikach powoduje ich otumanienie
3) posiada dostęp do trzech ważnych umiejętności:
- autohipnoza - dzięki czemu może zapamiętywać drogę, oprzeć się efektom strachu a także normalnie działać mając 0 pw, nie wspominając już o zanegowaniu trucizny
- stabilizowanie siebie - które gdy jesteśmy na ujemnych punktach pw daje bardzo dużą szansę na ustabilizowanie się
- stosowanie psionicznych urządzeń - co pozwala korzystać z kamieni mocy(niektórych), dordże i innych psionicznych przedmiocików, a jeżeli gramy na zasadzie przeźroczystość magia - psionika, to stosowanie psionicznych urządzeń jest także stosowaniem magicznych urządzeń - a więc także i normalnych zwojów, różdżek itd. - co daje bardzo dużą przewagę nad wojownikiem (który np. nie jest wstanie rzucić czaru życzenie... a my jesteśmy)
4) posiada dostęp do psionicznych atutów:
- prędkość myśli - wzięta kilkukrotnie znacznie przyspieszy naszą postać - chociaż ja bym nie inwestował w nią więcej niż jeden atut
- mentalny skok - to można wziaść ze dwa razy:) szybko jesteśmy wstanie uciec, oraz dostać się gdzieś bez użycia mocy lewitacji - taki matrixowy bajer
- bieg po ścianie, psioniczna szarża - dające olbrzymią przewagę w walce
- i najlepsze - wielkie roztrzaskanie, które niemal gwarantuje zniszczenie broni przeciwnika, nic nie płącąc w punktach mocy, oraz - fanfary - głębokie uderzenie/strzał/cios
A teraz wady, zacznijmy od tych najlżejszych:
1) mniejsza kość życia
2) słabsze ataki
3) tragicznie wolne zdobywanie punktów mocy aż do 10 poziomu!
Ta trzecia wada powoduje wszystko - nie używamy mentalnego skoku i prędkości myśli by nie zapychać sobie rezerwy, sępimy punkty mocy na tragiczną sytuację by zamanifestować odpowiednią moc lub użyć głębokiego uderzenia.
Ostatecznie: do 10. poziomu nie spełniamy wg mnie roli wojownika - walczymy jak kapłan, ale nie posiadamy takiej mocy jak on z powodu niskiej ilości pm. Tak samo nie możemy stosować umiejętności stosowania psionicznych urządzeń bez ryzyka oberwania kilku obrażeń w przypadku niepowodzenia. Dostęp do kilku lepszych mocy wymaga rozłożenia atrybutów bardziej równomiernie - przede wszystkim 16 na roztropność by móc mieć +6 do kp za darmo - a zamiast wisiorka roztropności mieć amulet zdrowia. Jego prawdziwa moc w walce rozpoczynaja się dopiero od 10 poziomu - gdy może już swobodnie używać w walce atutów i mocy. A Wy co o psychowojowniku sądzicie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez anaron_duke dnia Sob 10:03, 13 Sie 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Sob 10:03, 13 Sie 2005 Temat postu: Psychowojownik |
|
|
O zasadach się nie będe wypowiadał bo się nie znam ;P i nie chce mi sie do podręcznika zaglądać nawet;P Osobiście nie lubie psychowojowników ponieważ wydaje mi się, że jest właśnie za bardzo matrixowaty. Lubie heroic fantasy ale on jest dla mnie przesadzony pod względem właśnie widowiskowości. Z tego co pamiętam jak ktoś grał psychowojownikiem to jakiś ten psychwoj był taki 'cieciowaty'. Ale to moje osobiste odczucie, ja po prostu bym nim raczej nie grał (o ile bym grał w d&d).My zwykliśmy grać tak, że walka jest dodatkiem do przygody, a z tego co się orientuje dla większości osób walka jest podstawą przygody. Więc u nas widowiskowość umiejętności można skutecznie wykorzystać, a u niektórych nie:P Wszystko zależy od stylu prowadzenia i gry;P Troche chaotyczna ta moja wypowiedź ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Pią 19:48, 19 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
coż...wg. mnie to jedna z najlepszych klas w D&D 3 edycji:) właśnie na takie coś czekałem-wojownika obracającego niezgorzej mieczem, robiącego wypaśne ewolucje(typu 15 metrowy skok, po nim bieg po ścianie i nieparowalne cięcie-głęboki cios obniża KP w baaaardzo znacznym stopniu:)) i mającego kilka smaczków(moce psioniczne:D). Chyba początkowo podobną rolę miał spełniać tropiciel, ale przynajmniej w moim mniemaniu jest on bardzo słaby i niewywyażony jeśli chodzi o inne klasy:( Ale Anaron ma rację-psychowojownikiem możemy skutecznie hulać dopiero w okolicach 10 levelu-wcześniej jest dosyć słaby...Oczywiście możemy go używać do błyskawicznych starć, wykorzystując nagle naraz cały nasz potencjał(od atutów po moce i psioniczne style ataku)ale wtedy stawiamy wszystko na jedną kartę-albo wróg padnie pod naszym naciskiem, albo my padniemy bezbronni, osłabieni(długo nie damy rady kontynuować takiego ataku bez punktów mocy)...Oczywiście możemy wyposażyć się w ogromną liczbę zwojów, różdżek, kamieni mocy itd., ale to kosztuje i to sporo(w końcu zwój jest na jeden raz i wydanej kasy nie odzyskamy...).Niezłym rozwiązaniem są zasobniki mocy, które możemy uzupełniać np. dzień przed wyprawą i nagle mamy nawet kilka razy więcej mocy niż normalnie:)
Poza tym drużyna może nie być zadowolona naszym małym zaangażowaniem i niską przydatnością na niskich poziomach... Ale na tak potężnego i użytecznego członka zespołu warto poczekać;)apelujmy więc do wszystkich BG mających psychowojownika w teamie-wytrzymajcie do 10 poziomu a otrzymacie potężne wsparcie:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Pią 21:06, 19 Sie 2005 Temat postu: Moja opinia |
|
|
Moją opinie napisałem dwa posty wyżej. Jak już pisałem dla mnie jest róznica miedzy DnD a matrixem... A jeżeli chodzi o zasady to od 3.0 zdecydowanie wole 3.5, a najlepiej Iron Heroes + inne podręczniki tego cyklu. Tam problem psychowojownika znika... wraz z nim:P Co ja pochwalam... niektórzy mogą marudzić, że zmniejsza to liczbę dostępnych klas...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Pią 23:42, 26 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
nie rozumiem, co Ci tak nie pasuje w psychowojowniku, ze pochwalasz jego zniknięcie...jest ciekawą postacią z dużymi możliwościami.Poza tym matrix matrixem, ale takie ewolucje są po prostu FAJNE właśnie dlatego, że pachną naśladowniem Neo i paczki:D
no i oczywiście-ja też marudzę, że to zmniejsza liczbę dostępnych klas...im masz większy wybór tym lepiej-możesz znaleźć wśród postaci dokładnie to, o co ci chodzi i mieć możliwości takie, które ci pasują
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Sob 19:13, 27 Sie 2005 Temat postu: |
|
|
Zaknafein napisał: |
nie rozumiem, co Ci tak nie pasuje w psychowojowniku, ze pochwalasz jego zniknięcie... |
Hmmm zacznijmy od tego, że tak naprawdę psychowojownika ani psiona nie ma wg. reguł dnd 3.0 i 3.5. Dlaczego? Ponieważ Psionic Handbook oraz Expanded Psionic Handbook są tylko opcjonalne i stosowanie ich w grze to tylko opcja.
Zaknafein napisał: |
jest ciekawą postacią z dużymi możliwościami.Poza tym matrix matrixem, ale takie ewolucje są po prostu FAJNE właśnie dlatego, że pachną naśladowniem Neo i paczki:DVery HappyVery Happy |
Secundo nie każdemu pasuje klimat mieszanego DnD i matrixa, w tym także mi. Nie szufladkuje, ale IMO jeden bieg po ścianie czy skok na xx metrów może zepsuć tworzony przez wiele godzin klimat.
Zaknafein napisał: |
no i oczywiście-ja też marudzę, że to zmniejsza liczbę dostępnych klas...im masz większy wybór tym lepiej-możesz znaleźć wśród postaci dokładnie to, o co ci chodzi i mieć możliwości takie, które ci pasująSmile |
Zlikwidowanie psiona i psychowojownika nie zmniejsza liczy dostępnych klas, gdyż tych są setki tysięcy. Zrobionych tak, że każdy może dokładnie sobie dopasować klasę do postaci.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anaron_duke
Poziom 5
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 12:54, 15 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Hmm... jak ja lubię w ten sposób zaczynać zdania - dodają takiej zadumy:)
Tak na serio, (ten zwrot też bardzo lubię) to psychowój nie jest munczkinem - diabeł tkwi w szczegółach oraz mg. Pierwszy szczegół, że niektórych jego mocy nie da się połączyć ze sobą - trzeba zrezygnować z jednej by móc korzystać z drugiej mocy, ich limit jest ograniczony - przykładem niech będzie ten rozpuszczający dotyk - normalnie naładowywujesz swój dotyk kosztem 7 punktów mocy obrażeniami 7k6 od kwasu aż do WYKORZYSTANIA. Wiele osób zapomina o tym, tak samo jak i o tym, że w tym przypadku przecież jest to zwykła moc - czyli najpierw ją manifestujemy i zużywamy jedną akcję - zostaje nam tylko ruch, a atak przeprowadzamy dopiero w następnej rundzie - i po pierwszym trafieniu tracimy tą moc... także ostatecznie tracimy rundę by zadać w następnej 7k6 obrażeń więcej (średnio 23,5 obrażeń) - sprawny wojownik na tym samym poziomie jest wstanie zadać tyle samo obrażeń... Poza tym MG często zapominają, że skoro gracze są psychowojami, to i także jacyś bni powinni nimi być, tak samo jak i psionami - a wtedy starcie dla psychowoja jest naprawdę ciężkie, szczególnie w walce na umysł. A najgorzej jest, gdy gra się na zasadzie psionika jest inna - wtedy psioniczne postacie mają olbrzymią przewagę. Psychowój nadal jak dla mnie jest zbyt słaby - mimo zwiększania swej mocy na wyższych poziomach, nie ma tak mocnych mocy jak kapłan (który ma tą samą kość życia i ataki), nadal od wojownika jest słabszy (manifestowanie w walce i tracenie rundy na zamanifestowanie mocy) także nie widzę zbytnio powodu na podniecanie się nim, chyba że się łamie zasady (niedoczytało się ich), to wtedy jest to prawdziwy munczkinizm...
{jak ktoś nie wierzy, że zwykły dobrze zrobiony wojownik jest lepszy niż psychowojownik lub że kapłan jest także lepszy, zapraszam na arenę - mogę walczyć na dowolnym poziomie - bo przypominam, że arena ma trzy formy rozrywki - jeden to gladiatorzy, drugi to wolne walki (taką proponuję), a trzeci to turnieje)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|