|
Twierdza Zaknafeina Twierdza wyobraźni...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Sob 21:32, 26 Maj 2007 Temat postu: Trening w praktyce |
|
|
Chciałbym, byście tutaj pisali o waszych treningach. Interesuje mnie kilka szczegółów.
Jak zrobić dobrą broń treningową? Lepiej kupić, nie bacząc na koszta, a może broń robiona "domowym sposobem" jest tańsza i równie dobra?
Czy rozgrzewka przed treningiem jest istotna? Jeśli tak, jak do niej podejść?
Co lepiej zabezpieczyć, miecz czy ciało? A może jedno i drugie? Jakie znacie techniki zabezpieczania broni, by nie zrobić nią krzywdy? Czy takie zabezpieczenie nie zmniejsza mobilności i możliwości oręża? Czy nie neguje jej wyważenia?
Co ubrać, by się nie poobijać w czasie treningu? Jak skutecznie zabezpieczyć dłonie, by osiągnąć możliwie największą ochronę i możliwość swobodnego z nich korzystania?
Jak zrobić treningową tarczę, by była możliwie mocna i lekka? Jak ją zabezpieczyć, by nie ocierała ręki?
Jak ćwiczyć fechtunek? Improwizować czy ćwiczyć sekwencje? Zdać się na siebie, czy załatwić sobie jakieś poradniki? Jeśli tak, to jakie? Może są też jakieś poradniki w internecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Meaglar
Tancerz Miecza
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 10:11, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Sądzę, że nie ma sensu własnoręcznego robienia broni białej. Wiążę się to z raczej niepewną wytrzymałością (bo jak np. zrobić samemu jelec by wytrzymał przynajmniej pół roku walki w zwarciu).
Broń treningowa (miecz, bokken) kosztują od 30 zł w górę, przy czym ta górna granica może sięgać nawet i 1500 zł (jak przy bokkenie hebanowym). Sprawdza się już ta przy dolnych granicach cenowych (mój bokken ma za sobą ponad rok treningów i pomimo kilku uszkodzeń trzyma się naprawdę nieźle).
Rozgrzewka przed treningiem to rzecz obowiązkowa.
Kiedy ja jestem umówiony na trening, najpierw biegam po lesie, koło którego mamy walczyć. Następnie na polanie rozgrzewam nadgarstki i palce (właściwie najważniejsze), pozostałe mięśnie ramion, karku, pleców, brzucha (stanowią podstawę dla czynności siłowych rękoma), a także nogi i pięty (do kroków, które są bardzo ważne).
Gorzej jest z zabezpieczeniem broni. Można okryć ją pianką, jednak ból będzie nadal odczuwalny, a sama broń wolniejsza i w rzeczy samej gorzej wyważona. Okrywanie siebie (takie w miarę profesjonalne) kosztuje 1000 zł (strój do Kendo), jednak jest pewne, lekkie i człowiek nie umrze wewnątrz z gorąca. Nie wiem jak okryć się domowymi sposobami, by nie zmniejszały za bardzo mobilność.
Ja korzystam z rękawic ogrodowych na ręce, a na nie nakładam takie grube, budowlane. Mobilność jest bardzo ograniczona, jednak po kilku treningach bez tego zabezpieczenia, stwierdziliśmy, że lepsze to niż gips.
Paluchy są bardzo narażone, szczególnie na początku treningów w zwarciu.
Na nogi czasem nakładam skórzany ochraniacz, z której korzystają też ludzie robiący dachy (jakkolwiek im tam jest). Ogranicza ruchy, jednak nie tak bardzo jak rękawice a stanowi porządne zabezpieczenie.
Poza tym nie stosuję niczego więcej. Dobry siniak na stale wbija w głowę błąd popełniony w walce.
Co do tarcz - nie znam się na robieniu, choć kiedyś miałem jedną.
Wiąże się to z odpowiednią, wytrzymałą i wodoodporną sklejką, którą pod wpływem temperatury musiałbyś równo wygiąć, a następnie przymocować do niej skórzane rzemienie (do akurat jest najłatwiejsze w tym całym biznesie )
Na internecie nie ma tak wielu dobrych materiałów do fechtunku jak mogłoby się wydawać. Filmy instruktażowe traktują o rzeczach bardziej zaawansowanych, niż zwykłe, proste cięcia, pchnięcia i uderzenia, które winno się ćwiczyć na początku.
Jestem samoukiem i do kilku całkiem dobrych rzeczy doszedłem sam. Im więcej ćwiczysz, tym więcej widzisz. Im więcej widzisz, tym lepiej walczysz.
Z własnego doświadczenia wiem też, że ćwiczone samemu sekwencje nie zawsze przydają się w walce w zwarciu. Właściwie są bezużyteczne, oczywiście nie zawsze.
Na początek zaś polecam wzięcie broni, dobrego ułożenia go w dłoni i ćwiczenia, ćwiczenia, ćwiczenia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Nie 10:40, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, bokeny to dobre rozwiazanie, tylko nieco kosztowne, zwlaszcza jezeli ktos lubi kilka rodzajow broni.
Cytat: |
Na nogi czasem nakładam skórzany ochraniacz, z której korzystają też ludzie robiący dachy (jakkolwiek im tam jest). |
Jezeli chodzi Ci o zrywanie azbestu to Polacy :dev:
Cytat: |
Na internecie nie ma tak wielu dobrych materiałów do fechtunku jak mogłoby się wydawać. |
Oj jest i to bardzo sporo Wiem bo kiedys szukalem.
Cytat: |
Filmy instruktażowe traktują o rzeczach bardziej zaawansowanych, niż zwykłe, proste cięcia, pchnięcia i uderzenia, które winno się ćwiczyć na początku. |
Dlatego nie szukaj filmow, tylko rycin, skanow sredniowiecznych 'podrecznikow' fechtunku itp.
Cytat: |
Z własnego doświadczenia wiem też, że ćwiczone samemu sekwencje nie zawsze przydają się w walce w zwarciu. |
Jezeli cwicysz sekwencje w zwarciu to sie przydaja. Tylko cwiczenie sekwencji to kilka, kilkanascie godzin, jezeli nie wiecej ciaglego jej powtarzania rozlozne na pewien okres czasu. Tutaj zasada jest taka sama jak w walce wrecz. Chodzi o to bys wykonywal je automatycznie, idealnie dobierajac sile, punkt rownowagi etc, a zeby tak bylo musza sie stac nawykiem. Inaczej tracisz cenny w walce czas.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Nie 18:04, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Nojumi, skoro są, to daj linki. Podobnie możecie do odpowiedniego działu wkleić linki z podręcznikami i samouczkami.
Meaglarze, widzę, że się znasz, więc spytam o jeszcze jedno - gdzie kupić miecz? Pytanie z pozoru banalne, ale chcę mieć pewność, że nie kupię badziewia, które będzie drogie, ale zepsuje się po dwóch ciosach. Chcę mieć mocny, porządny miecz, a nie ozdobny kawałek drewna.
Porządny siniak może i uczy, ale doskonale pamiętam, że jak raz z rozpędu i nieumyślnie walnąłem Nojumiego w nadgarstek, to mimo, że twardziej się nie przyznawał, że coś jest nie tak, to jego mama mówiła, że przez tydzień jęczał po nocach
Mam też dosyć poważny problem, który sądzę, że dotyczy wielu osób. Otóż mam taki odruch, że boję się zaatakować, by nie walnąć kogoś za mocno, przez co tracę impet no i technikę walki diabli biorą. Działa to też w drugą stronę, sam też nie chcę oberwać i automatycznie czasem wycofuję się spod zasięgu cudzego miecza, tracąc okazję do kontry. Sądzę, że dobre i mocne zabezpieczenie mogłoby to skończyć, choć może znacie inne rozwiązanie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Nie 18:14, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Nojumi, skoro są, to daj linki. |
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
wystarczy poszukac.
[link widoczny dla zalogowanych]
tutaj jest calkiem sporo.
[link widoczny dla zalogowanych]
tutaj jakies filmiki, nie ogladalem ich, ale skoro to zrzeszeni w arma to zapewne wystarczy ogladnac kilka-kilkanascie razy by rozpracowac ruchy.
poza tym poszukajcie po prostu na stronach arma, a jeszcze cos znajdziecie
Cytat: |
mama mówiła, że przez tydzień jęczał po nocach |
To bylo dawno i nie prawda XD Poza tym jak kazda matka jest nadopiekuncza i wyolbrzymia, mi nic specjalnego wtedy nie bylo, ot spuchl troche i tyle
Cytat: |
Sądzę, że dobre i mocne zabezpieczenie mogłoby to skończyć, choć może znacie inne rozwiązanie? |
Trenuj na bracie, nie bedziesz mial obaw
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Nie 18:57, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Na bracie? Ten temat to "droga wojownika" czy jakoś tak Miałbym uszkodzić słodką dzidzię? No co ty, rodzice by mnie zabili.
Poza tym widziałem ten nadgarstek i było naprawdę źle (chodź swoją drogą widziałem u Ciebie już dużo poważniejsze obrażenia, mimo których i tak robiłeś dziwne rzeczy )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Nie 19:42, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
To tylko propozycja Przynajmniej nie bedziesz sie wachal silno uderzyc XD
E tam ;p Zle jest jak jestem nieprzytomny
Spasowaly linki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meaglar
Tancerz Miecza
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Nie 19:56, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Co do miecza polecałbym tę kuźnię, z której wyszło moje ostrze. Ów mistrz kowalstwa wykuwał głownię do wiedźmina i bodajże też coś do "Potopu". Miecze musisz ocenić sam, ja ze swojego jestem zadowolony (kilka razy rozcięty bruk i żadnego śladu na klindze)
[link widoczny dla zalogowanych]
Ten lęk przed zrobieniem komuś krzywdy znam ja dobrze Z pewnością ochrona zrobiłaby swoje. Bo tę reakcję w drugą stronę też znam.
Ma to tez jednak psychologiczne znaczenie. Po prostu walczysz z kolegą, a nie swoim wrogiem. Wiesz, że to trening, a nie walka o być albo nie być.
Gdybyś miał stanąć z kimś twarzą w twarz zachowywałbyś się inaczej, ale też i bardziej bałbyś się o swoje życie.
Wiele Ci tutaj nie pomogę. Zadając cios musisz być pewien, że miejsce, które trafiasz jest w miarę wytrzymałe (nogi, ramiona). Wtedy będziesz odczuwał mniejszy strach.
Miałem kiedyś ciekawą sytuację, odnośnie braku ochrony. Byliśmy z braciszkiem u dziadka, tam starsi panowie (niestety mnie pominięto, czego nie będę rozwijał) popijali sobie winko domowej roboty.
Wieczór. Razem z bratem stwierdzamy, że czas na pojedynek. Wyjmujemy bokkeny i stajemy naprzeciw sobie pod lśniącymi gwiazdami.
Właściwie nie widać broni, ruchy brata są szybko-pijackie, a ciosy mocniejsze niż zazwyczaj. Walczymy, walczymy, a nagle czuje pod sobą ziemię. Pisk w uszach, ciemno przed oczami. Szukam gwiazd. No tak, je też ktoś wyłączył.
Dopiero po chwili wróciłem na nogi. Brat wytłumaczył mi, że dostałem z całej siły przez głowę z poste di falcone.
Od tej chwili piszę na każdej karcie postaci "mocna głowa"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Nie 21:29, 27 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Też raz dostałem w głowę od prawie dwumetrowego brodatego niedźwiedzia. Próbowałem zanurkować pod jego ostrzem i walnąć go w brzuch, a gość właśnie w tym momencie miał wysoko miecz i spuścił mi go na ramię. Ponieważ jestem dosyć ruchliwy, a akcja w dodatku była szybka, dostałem w łeb, aż mnie zamroczyło. Na szczęście wspomniany niedźwiedź uderzał z krótkiego zamachu, inaczej albo bym zesztywniał, albo zmienił się w warzywo.
Hmmm kuźnia całkiem, całkiem, ale mnie chodziło bardziej o coś do treningów, jak już mówiłem. Chodzi mi o drewniany miecz, bokken na przykład. A najlepiej to coś z drewna i z mocnym jelcem. Boję się walczyć na żelazo, bo cios może być śmiertelny nawet czymś bez ostrza, jeśli nie ma się hełmu. Poza tym ciosy są bardziej bolesne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lathander
Poziom 2
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pon 16:08, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Cześć. Gwoli wyjasnienia i słowem wstępu przedstawie się, gdyż jest to mój pierwszy post na tym forum. Nazywam się Marek i zostałem tu zaproszony przez Azraela (czyt. Zaknafeina) z adnd.fora. Tak pisałem jako Kwiatek.
Mam nadzieje szybko wkręcić się w to forum...
Może to co mam do powiedzenia nie jest zbytnio na temat, wszak rozmawiacie o boni białej, ale jakoś musze zacząć. Chodzi o to, że mam bardzo fajny łuk po bracie. Tj. on dalej żyje, tlyko już go nie używa. W latach '90 należał chłopak do bractwa rycerskiego we Wrocławiu. Czasem jak chce mi się go taszczyć ze sobą to zabieram go na wieś, gdzie mogę sobie potrenować, a że mieszkam we Wrocławiu to jakoś tylko tam to mogę robić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meaglar
Tancerz Miecza
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 16:22, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Witam Ciebie Lathanderze...
[link widoczny dla zalogowanych] - raczej broń ze wschodu...
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie mogę jednak poświadczyć o wytrzymałości tego miecza z allegro. Musiałbyś sam przetestować.
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nojumi
Poziom 7
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 230
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Vast Nothingness of Space
|
Wysłany: Pon 18:53, 28 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Jak bede mial jakis kontakt z bratem to sie go spytam gdzie on kupil, bo swojego wastera uzywa ponad poltorej roku, dal za niego 40-60 zl z tego co kojarze, wymiarami odpowiada on mieczowi poltorarecznemu wg. army. Albo sam go Zaknafeinie spytaj bo czesciej go widzisz na necie niz ja chyba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Wto 9:42, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Meaglar, jeżeli chodzi o miecze z allegro, lepiej nie ryzykować. Poza tym widzę, że ten z linku ma płaską i za krótką rękojeść. Dlatego byłby niewygodny i raczej kiepsko wyważony.
Za to ten sklep bokken wymiata! Jeśli Anaron nie poda mi namiarów na swojego wastera, to kupię sobie bokken treningowy i po kłopocie (tsuba w komplecie )
W każdym razie dzięki za pomoc.
Aha, witam Cię, Kwiatku-Żonkilu
Edit:
Nojumi, przeglądałem te linki...
Wszystko, co podałeś, jest z army, wystarczyło dać jeden link, pozostałe to przecież tylko odnośniki do działów ;P
Instrukcje do walk mają bardzo fajne. Może trochę nazbyt zaawansowane, ale postaram się je rozgryźć.
Tylko jest pewien problem - żaden film z tej strony mi nie działa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lathander
Poziom 2
Dołączył: 27 Maj 2007
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Wto 12:43, 29 Maj 2007 Temat postu: |
|
|
Wiecie co, powiem wam, że we Wrocławiu [na Dworcu Świebodzkim (taki targ wielki co niedziele)] można zakupić takie (badziewne) miecze. Mam kolege - straszny świr - który się właśnie takimi rzeczami zajmuje, ma pare mieczy, mówił mi, że są z dobrej stali ogólnie i po odpowiednim przygotowaniu ich są świetne. Krótki miecz można tam dostać już za 10 zł (nie pytajcie, nie wiem jak oni to robią, że im sie to opłaca). W każdym razie miałem kiedyś styczność z podobnym mieczykiem, tyle, że byłem pijany i troszke koledze zakrwawiłem dywan jego "nożną" krwią.
Może jak tam kiedyś będe (a bywam tam bardzo żadko) kupie sobie jeden i pokaże wam fotky, ocenicie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|