|
Twierdza Zaknafeina Twierdza wyobraźni...
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anaron_duke
Poziom 5
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Sob 11:34, 13 Sie 2005 Temat postu: Miecze... jaka była o nich prawda? |
|
|
Prawda była dziwna - szczególnie, jeśli spojrzeć na nią z punktu widzenia obecnych filmów oraz gier rpg. Pierwsza rzecz która zdziwi wszystkich, to ta że nie istniały miecze półtoraręczne. W średniowieczu istniał tylko miecz długi - którym walczono oburącz, i to wcale nie ze względu na jego długość, oraz miecz krótki którym walczono mając tarczę. Miecze dwuręczne do walki wprowadzono później - jako odpowiedź na piki, i były one naprawdę wielkie. Podstawową bronią był więc tak narpawdę miecz długi, trzymany dwurącz.
Prawda o walce mieczami jest także inna niż na filmach - nie było żadnych zastaw lub bloków, jak w walce szablą - lecz dynamiczne zbicia ciosów razem z ich obejściem. Tak naprawdę walka mieczem średniowiecznym nie była "tępa" oraz nie była rąbaniną - lecz ciągłym ruchem, unikami, zbiciami - tak samo jak w przypadku walki kataną. Mieczem długim zadawało się także pchnięcia - które były zabójcze. Dobrze zadane pchnięcie omijało zbroję, nie przebijając ją, ale ześlizgując się po niej i wbijając w szyję, pod pachwinę, na łokcie i nadgarstki. Zraniony tak przeciwnik tracił błyskawicznie swą mobilność i zdolność walki, co jak łatwo się domyślić - wystarczało by bez problemu go dobić. Olbrzymie znaczenie też miał kontakt na ostrzu - wprawny rycerz bez problemu był wstanie w zwarciu się dwóch mieczy kontrolować broń przeciwnika spychając ją odpowiednią techniką na bok by odsłonić sobie drogę do ciosu. Także walki nie były bezmyślną wymianą ciosów na ostrza - gdy już ostrza się zetknęły, rzadko się rozchodziły bez zranienia jednego z walczących. Niedowiarki niech się zastanowią nad prostą sytuacjią - ty i twój przeciwnik atakujesie siebie i wasze miecze spotykają się w środku pomiędzy wami. Jeżeli teraz twój przeciwnik cofa ostrze by zadać cios, nie lepiej zamiast zrobić to samo co on byłoby przestawić nogę z tyłu do przodu i mając już miecz skierowany w jego stronę po zderzeniu ostrzy wbić mu go prosto od dołu w szyję? O wiele łatwiej i szybciej się coś takiego wykona. Dlatego pojedynki były prawdopodobnie bardzo szybkie - wymiana kilku ciosów, kto popełni błąd na zwarciu mieczy ten już nieżyje.
Dlatego miecze tak długo były najpopularniejszą i najwszechstronniejszą bronią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zaknafein
Mroczny Fechmistrz
Dołączył: 06 Sie 2005
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z Podmroku
|
Wysłany: Sob 13:34, 03 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Historia miecza:
Jak historia nam pokazuje, artyzm człowieka w robieniu bliźniemu krzywdy nie ma granic. Od kija, po bombę atomową i chemiczną, ludzie wciąż wymyślają nowe sposoby na zabijanie się na wzajem.
Trudno się więc dziwić, że już w epoce brązu, zaraz po wynalezieniu metalurgii ludzie zaczęli wyrabiać pierwsze miecze. Była to broń niezbyt udana. Wyginała się już po kilku uderzeniach i zazwyczaj wojownik po zabiciu jednego, dwóch przeciwników w czasie bitwy musiał szybko podnieść miecz zabitego, by walczyć dalej. Dlatego pierwsze miecze służyły raczej jako broń drugorzędna i były używane rzadko.
Grecy woleli długie włócznie, podobnie jak przejmujący i udoskonalający ich technikę Rzymianie. Ich żelazne, szerokie gladiusy o krótkiej głowni służyły raczej do pchnięć.
W późniejszym okresie Frankowie zmodyfikowali miecz. Pojawił się, początkowo krótki, później wydłużony jelec, zaczęto wyważać miecz za pomocą głowicy o kształcie spłaszczonej połówki koła. Ostrze wydłużyło się do ok. 1 metra, więc zmieniły się sposoby walki. Miecze z tamtego okresu (od VIII wieku n. e.) zaczęto zdobić. Były dumą wojownika i dziełem rzemieślniczym.
Miecz swój renesans miał w wieku XIII. Wtedy ta broń przybrała kształt, z jakim kojarzy nam się on obecnie. Ciężka, przekraczająca długość 1 m głownia, ostrze zwężające się w kierunku sztychu, przeciwwaga w postaci spłaszczonego koła. Jak wspomniał Anaron, takim orężem walczono zazwyczaj oburącz, później jednoręcznie razem z tarczą.
Najdłuższe miecze posiadała elitarna gwardia walijskiego księdzia Edwarda - 2,26 m.
Miecze te raczej nie były efektywne w walce ze względu na ciężar i rozmiary, ale podkreślały status rycerza.
Wielkie miecze, 1,5-1,8, służyły do ściągania rycerzy z konia.
Co ciekawe, istniały też miecze w kształcie płomienia (tzw. flambergi).
Miecz zawsze miał na celu pokazanie szlachetnego urodzenia rycerza. Kontakt z mieczem giermek miał już od 7 roku życia. Także znane wszystkim pasowanie na rycerza odbywało się za pomocą miecza po osiągnięciu pełnoletności przez giermka.
Miecz był więc symbolem męskości. Po śmierci miecz łamano i chowano do grobu wraz z jego właścicielem, jeśli zmarł on bezpotomnie. W przeciwnym wypadku miecz przekazywano najstarszemu synowi. Miecze tworzyły więc odrębną historię w ramach rodu.
Miecz miał kształt krzyża, więc rycerz modlił się "do niego" przed walką. W głowicy często umieszczano relikwie.
Era miecza skończyła się wraz z wynalezieniem i udoskonaleniem broni palnej, czyli mniej więcej w XVI wieku. Wtedy ściągnięto ciężkie zbroje i miecze zastąpiono rapierami.
Rola mieczy ograniczyła się do symbolu, podarku, czy narzędzia śmierci w rękach kata.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|